Autor |
Wiadomość |
Monicuccia |
Wysłany: Śro 10:00, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
Magdziorku, ti sembra che io scrivo meglio very funy! spero che ci inviterei x la parmigiana un bacione grosso! |
|
|
kalosz |
Wysłany: Śro 9:49, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
Giovanna - grazie di couore per la ricetta. To faccio sapere come e andata quando la faro! (Moni - non ridere dei miei errori!!!!) |
|
|
Monicuccia |
Wysłany: Pon 16:51, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
Jak znajde tylko 5 min to przetlumacze na PL, ale jakbys Magda znalazla te 5 min przede mna to wspomoz;) |
|
|
Monicuccia |
Wysłany: Pon 16:02, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
Questo messaggio e' per Magda! Eccoti finalmente la ricetta per la parmigiana.
Lava le melanzane, spuntale e tagliale a fette dello spessore di circa 1 cm per lungo. Sistema le fette su un tagliere, cospargile con il sale grosso. Lasciale spurgare per 30 minuti; poi lavale e asciugale. 2) Scotta in acqua bollente i pomodori; scolali, spellali B e tagliali a dadini dopo averli privati dei semi. Metti la dadolata in una casseruola con 1 pizzico di sale e qualche foglia di basilico e fai cuocere per 15 minuti. 3) Fai scaldare l'olio di oliva in una padella, quindi friggivi poche fette di melanzana alla volta, facendole dorare da entrambe le parti C. Scolale, salale leggermente e lasciale asciugare su un foglio di carta assorbente da cucina. 4) Copri il fondo di una pirofila con una parte della salsa di pomodoro preparata. Disponivi uno strato di melanzane D, spolverizza con 40 g di parmigiano, unite ancora un po' salsa e coprite con metà mozzarella. 5) Ripeti la sequenza terminando con melanzane e salsa di pomodoro E. Spolverizza con il parmigiano rimasto e aggiungete qualche foglia di basilico. Metti la pirofila in forno caldo a 180 °C e fai cuocere per 35 minuti, finché sulla superficie si sarà formata una crosticina. Sforna, lascia intiepidire e servi.
Un'altra variante (quella siciliana) comprende l'uso delle uova sode, della mozzarella e del prosciutto cotto da inserire tra gli strati di melenzane. Alla fine bisogna coprire le melenzane con 3 uova sbattute, 4 cucchiai di parmigiano, sale e pepe.
Fammi sapere come ti e' venuta!
Ciao Giovanna |
|
|
Tipsi-chemik |
Wysłany: Pon 15:43, 05 Mar 2007 Temat postu: |
|
Mam przepis na wspanialego omleta. Wlasnie zjadlam go na lunch. Pycha. |
|
|
Monicuccia |
Wysłany: Wto 15:48, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
Magdziorku Michalina cie wybawila! Mloda, wiec na niedziele przynies mi to 700 e .ja juz sobie reszte doplac i kupie lepszy masz racje i dziekuje z gory! p.s a wogole to stronka kulinarna wiec przenosilmy sie z prozbami na nowy temat - do Swietego Mikolaja! |
|
|
Michalina |
Wysłany: Wto 14:58, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
Eeeee Monia ten Twoj komputer to taniocha ja potrzebuje do odrabiania lekcji za ok 1500 ojro.
No nic trzeba poczekac na zwrot podatku.... |
|
|
Monicuccia |
Wysłany: Wto 14:49, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
p.s 2 Magda, jak juz tak pragniesz rozdawac prezenty to ja mam male zapotrzebowanie- przydalby mi sie komputer (sprawdzilam juz cene nie kosztuje duzo - 700 e. z gory dziekuje! |
|
|
Tipsi-chemik |
Wysłany: Wto 14:31, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
PS. Przydalaby mi sie jednak kuchenka mikrofalowa z piekarnikiem, termoobiegiem oraz grillem wykonana ze stali nierdzewnej. |
|
|
Tipsi-chemik |
Wysłany: Wto 12:41, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
Magda-wielkie dzieki, ale mam juz czajnik elektryczny. Wlasciwie mam i taki i taki. Nic sie nie martw. W koncu jestem chemikiem i wiem co mogloby mi grozic w przypadku nieumiejetnego wykorzystania czajnika. |
|
|
kalosz |
Wysłany: Wto 9:27, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
Zachecam do lektury literatury fachowej.
Pozdrawiam,
Wasz fruwajacy nad koszem Chemik[/quote]
O mo Boze!!!
Przerazajace, doprawdy!!!
tymczasem lektura tego typu przyprawia moje serce o palpitacje i wstrzasy... to naprawde zbyt okrutne,. aby przywolywac zakopane gleboko w nieswiadomosci lekcje tortur (czyt. fizyki i chemii) brrr...
Cale szczescie calosc zakropiona wizjami Latających Nad Koszami Chemików - w ostatecznym rozrachunku nadaje się do strawienia
(Marta, ja Cui kupie na urodziny czajnik elektryczny, bo juz sie zaczynam bac ze w powietrze wylecisz... ) |
|
|
kalosz |
Wysłany: Wto 9:22, 27 Lut 2007 Temat postu: Re: Fasolka z sherry |
|
Zycze smacznego wszystkim ktorzy z tego przepisu skorzystaja [/quote]
mniam mniam mniam
juz sie ciesze
w weekend skocze do slepu po fasolke i ci dam znac jak wyszlo
(sherry jeszcze stoi otwarte od ostatniej zupy... powalczymy z nim przy fasolce...)
mniam
(dzien zaczety w perspektywie kulinarnej ma niesamowicie duzo smaku i uroku, juz to czuje na koncu jezyka)
Merci Beauocupx |
|
|
Tipsi-chemik |
Wysłany: Wto 0:32, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
Zakladajac ze uzyta woda do herbaty jest czysta jej sklad nie moze sie zmienic. Poniewaz jest to po prostu uklad jednoskladnikowy. Co sie dzieje z woda w czasie gotowania? Zmieniamy temperature naszego ukladu poprzez dostarczanie ciepla przez scianki naczynia jakim jest czajnik (zakladam czajnik zwykly, nieelektryczny, ktory stoi na kuchence elektrycznej lub gazowej). W szczegoly transefu i wymiany ciepla nie bede wnikac, iz nie jest to tematem naszej rozmowy. Aczkolwiek poprzez transfer ciepla temperatura ukladu rosnie. Pod cisnieniem 0,1 MPa temperatura wrzenia wody wynosi 373,15 K lub jak kto woli 100 stopni Celcjusza (zakladam, iz P = 0,1 MPa). W zakresie temperaturowym 273,15-373,15 K nasz uklad jest ciecza. Gdy temperatura ukladu osiagnie 373,15 K ciecz zaczyna wrzec i przechodzic w stan gazowy. W ciagu twania tego procesu T = const az ostatnia kropla cieczy zniknie i uklad jest w stanie gazowym. Od tego momentu temperatura znowu sie zwieksza w miare grzania. Nie polecam kontynuowania naszego eksperymentu, gdyz grozi nam to wypadem do Ikei lub Blokkera w celu zaopatrzenia sie w nowy czajnik. Poprzedni wlasnie ulegl destrukcji. Na dzis to tyle. Zachecam do lektury literatury fachowej.
Pozdrawiam,
Wasz fruwajacy nad koszem Chemik |
|
|
Michalina |
Wysłany: Wto 0:20, 27 Lut 2007 Temat postu: Fasolka z sherry |
|
Sklad:
-fasolka- ilosc na oko, w zleznosci ile jestescie w stanie zjesc sami lub ilu macie wlasnie gosci na obiedzie,
-kostka rosolowa, jezeli jest bardzo duzo fasolki np 2 kilo to nawet moga byc dwie kostki rosolowe,
- cebula,
- czosnek ok 5 lub wiecej zabkow od pol kilograma fasolki,
- lyzka masla,
- lyzka oiwy lub oleju,
- troche sosu sojowego, tak na oko,
- szczypta cukru,
- szczypta soli,
- sherry dwie lyzki do fasolki a reszte do wypicia od razu, swiezo otwarte sherty jest najlepsze ,
- troche serca w to co sie robi
Fasolke gotujemy z kostka rosolowa tak aby nie byla ani za miekka, ani zatwarda. Obieramy i wyciskamy czosnek, cebule kroimy na drobno. Na goracej patelni roztapiamy maslo, dodajemy olej. Przez minute, dwie smazymy cebule z czosnkiem. Dodajemy fasolke mieszamy. Wsypujemy i wlewamy wszystkie przyprawy, a na koncu wlewamy sherry, znowu mieszamy i gotowe.
Zycze smacznego wszystkim ktorzy z tego przepisu skorzystaja |
|
|
Monicuccia |
Wysłany: Pon 23:46, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
moge ci napisac przepis na parmigiana z alkoholem alla Monicuccia |
|
|